czwartek, 20 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 8 ,,Groźby"

Minęły trzy tygodnie, zaczął się październik. Był sobotni ranek.
Maja obudziła się wcześnie i nie mogąc zasną postanowiła włączyć laptopa. usiadła na łóżku, weszła na pocztę i zauważyła,że ma nowa wiadomość. Otworzyła ja i zamarła, jej serce biło szybko i mocno. Zerwała się z  łóżka i wybiegła ze swojej sypialni. Obok w pokoju spała Gosia, kiedy drzwi zamaszyście otworzyły się i zamknęły za osoba, która weszła do pomieszczenia , a następnie krzyknęła przerażona Dziewczyna gwałtownie się obudziła i wstała z łóżka.
- Gosia musisz to zobaczyć, szybko!
- Dobrze.
Obie usiadły na łóżku, Maja podała laptop siostrze, która otworzyła usta,żeby coś powiedzieć, jednak kiedy przeczytała wiadomość zamknęła je i wpatrywała się w nią przestraszona. przez chwile panowała cisza, Małgosia chcąc ja przerwać, wstała z łóżka i sięgnęła po swojego laptopa, po czym zwróciła się do siostry,
- Sprawdzę czy ja też to dostałam.
Maja pokiwała głową i powtórzyła przeczytane wcześniej zdanie.
- Miej się na baczności, to co się wydarzyło w ciągu ostatnich tygodni to dopiero początek, niedługo cie dopadnę.
- I ta data, przecież to za trzy dni- dodała Gosia - zobacz ja mam inną.
- Będziesz cierpieć, a później będziesz świadkiem śmierci twojej siostry- przeczytała Maja
- To nie wszystko spójrz tutaj. Koś napisał żebyśmy pilnowały Michała.t
- mam zginąć za trzy dni a ty będziesz tego swiadkiem?- spytała cicho nastolatka.
- Chodź pokażemy to rodzicom, może to tylko jakieś żarty.
- Nie sadzę, przecież przez trzy tygodnie ciągle się coś działo, wieczorami toś kręcił się wokół naszego domu, miałyśmy głuche telefony i te...
- Wiem nawet w szkole to się dzieje . masz racje to coś poważnego.
Bliźniaczki zeszły po schodach ,zatrzymały się przy wejściu do kuchni, przy stole zastali rodziców jedzących śniadanie i rozmawiających.
- Wyglądają na szczęśliwych, szkoda psuć im dzisiejszy dzień.
- pewnie Michał dzisiaj nie dokuczał w nocy, ale i tak musimy im powiedzieć.
Podeszły do rodziców i zaczęły po kolei opowiadać o ostatnich zdarzeniach.
-Co? Ktoś wam grozi? Nie pozwolę, żeby ktoś wam zrobił krzywdę- powiedziała Kasia patrząc na córki.
- I jeszcze piszą o Michałku. muszę spotkać się z reszta nieśmiertelnych.
Mamo nie płacz, wszystko będzie dobrze, Maja podeszła do kobiety i przytuliła się do niej.
- Mam nadzieję. Robert- zwróciła się do męża załatw to dzisiaj.
- zaraz pojadę tam, a wy uważajcie na siebie. 
Pożegnał się z rodziną i wyszedł z domu. Było południe, kiedy drzwi od ich domu otworzyły się i do środka wszedł Mężczyzna.
Był w strasznym humorze.
- I co zapewnia na ochronę? - Spytała Kasia męża.
- Nie. powiedzieli , że nie będą się w to mieszać. To bardzo dziwne bo zawsze pomagaliśmy sobie, a najstarsi zapewniali bezpieczeństwo.
- Tym razem jest inaczej- wytraciła Kasia.
Minął weekend i nastał poniedziałek, kiedy Robert pojechał do pracy, a bliźniaczki do szkoły Kasia została sama w domu.
Położyła synka w łóżeczku w salonie i poszła do łazienki przebrać się w coś cieplejszego, po pięciu minutach wróciła i to co ujrzała tam zszokowało ja, że nie mogła się ruszyć, jednak po chwili podbiegła do synka i go wzięła na ręce. w całym salonie były poprzyczepiane zdjęcia jej córek pomalowane czerwonym flamastrem, a na drzwiach wejściowych wisiała duża kartka z napisem ,, Niedługo je stracisz uważaj na małego".
                   *************************

1 komentarz: