piątek, 3 maja 2013

ROZDZIAŁ 3 ,, Nieśmiertelni"

Dziewczyny kiedy otrząsnęły sie z tej wiadomości wstały, spakowały zawartość kuferka do środka i udały się do drzwi. Maja, która kilkakrotnie próbowała coś powiedzieć ale z jej ust wydobywałysie tylko pojedyncze litery tym razem z opanowanym przerażeniem zwróciła się do siostry;
- I co teraz? Idziemy porozmawiać z rodzicami?
W oczach Gosi pojawiły sie iskierki złości i kiedy chciała otworzyc usta Maja ja wyprzedziła
- Wiem, nie mamy wyjscia musimy sie ich spytać. Nie złośc sie na mnie bo nic złego nie zrobiłam
- Ok , ale skoro wiesz to po co sie pytasz - ze złościa odparła druga.
- Chciałam... - jednak nie skończyła ponieważ bała się reakcji bliźniaczki.
Znajdowały sie na parterze i szły w kierunku rodziców siedzących na kanapie w salonie. Robert słyszac kroki kierujące sie w ich strone , wstałi zaniemówił. Dostrzegł bowiem dobrze mu znany drewniany kuferek, który ściskała w rekach  jego córka. ostrzegawczo powiedział do zony:
- Kasiu one juz wiedzą.
Słysząc te słowa kobieta szybko wstała z kanapy i popatrzyła na córki , które już usiadły we fotelach.
Małżonkowie ponownie zajęli miejsca i po kolei zwrócili sie do nastolatek.
- Juz wiecie więc powiemy wam o co dokładnie chodzi - poinformował je mężczyzna.
- I powiemy wam co będziecie musiały robić - dodała nieśmiało kobieta.
- No jasne przecież jesteście nam to winni! - z wściekłością krzyknęła Maja.
- Ciszej bo obudzisz Michała - powiedziała Kasia .
Jednak było juz za późno wszyscy czworo usłyszeli głośny płacz chłopca. Kasia wstała i ruszyła do pokoju synka. Mężczyzna spojrzał surowym wzrokiem na córki i zaczął i opowiadać o ich życiu.
- Zawsze dzieci dowiadują sie o tym, że sa nieśmiertelne kiedy skończą osiemnaście lat. Wtedy zaczynają chodzić na spotkania dla nieśmiertelnych i żyć jak inni.
- Ale co z tymi pierścieniami ? - zapytała zaciekawiona Gosia.
-  Kiedy właściciel swojego pierścienia go dotknie od tej chwili musi go nosić
- Czyli my też będziemy musiały?
 - Zgadza sie i to od dzisiaj. Musicie zacząć także uczęszczać na spotkania.
- A jeśli nie chcemy - odparła Maja
- nawet wtedy musicie. Dowie się o tym nasz przywódca.
- Kto?
- Jest to osoba wybierana przez najstarszych nieśmiertelnych, przechodzi ona wiele egzaminów i trudności, pomimo, że ona sama o ty nie wie.
- Jak to? - zapytała zaciekawiona Gosia.
- Tak juz jest dowie sie dopiero otym jak zda i zostanie przywódca albo jesli nie zda i wybieraja nastepna osobe nie mówia nikomu o tym. Jest to niebezpieczne i dlatego sie przyjęło, że nie mówi sie dzieciom do momentu aż staną się pełnoletnie.
Gosia wsłuchana w słowa już chciała zapytać się taty ale siostra mocno ja szturchnęła i zamknęła usta.
- Chyba wystarczająco wiecie, reszty dowiecie się
 na najbliższym spotkaniu. - poinformował je tato.
- I załóżcie pierścienie- dodała mama, która weszła do salonu - i idźcie spać bo jutro idziecie do szkoły.
Dziewczyny nie chciały już o nic pytać tylko pospiesznie udały się na piętro. Maja udała sie do łazienki, a Gosia poszła do swojego pokoju i włączyła laptopa, ponieważ czekała, aż siostra skończy kąpiel. Po czterdziestu minutach obie leżały w swoich pokojach w łóżkach, ale nie mogły zasnąć. Rozmyślały bowiem o słowach rodziców i oglądały pierścienie, które spoczywały na ich palcach.
                               ********************
proszę o dodawanie komentarzy.
 



1 komentarz: